Kopia informacji zamieszczonej w portalu |
|
KB 19-05-2006 , ostatnia aktualizacja 20-05-2006 00:19
Noc Muzeów: Rembrandt, balon i rower
Wielometrowie kolejki przed wejściami do wszystkich muzeów, a w środku ścisk, zaduch i gwar. Jakby się wszyscy zmówili, że tej włałnie nocy chcą zobaczyć, co się tam dzieje. A działo się sporo, bo to była Noc Muzeów.
Na dziedzińcu Collegium Maius wzlatywał w górę papierowy balon, w Muzeum Lotnictwa niebo rozświetlały ognie i łuny, w Celestacie król kurkowy witał się i fotografował ze wszystkimi. W Muzeum Archidiecezjalnym widzowie chcieli zobaczyć rower, na którym jeździł Karol Wojtyła, a do Muzeum Farmacji pchali się ciekawscy, żeby zobaczyć najprawdziwszy kołtun. Najdłuższy ogonek stał przed bramą Muzeum Czartoryskich. Oprócz "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci podziw budził Rembrandt. Nie tyle nawet jego dzieło - "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem" - co efektowna instalacja w sali na parterze tłumacząca sens tego niepozornego obrazu. Ci, co wczoraj nie spali - nie żałowali. Wszystko to można było zobaczyć, bo muzea były czynne do godz. 1, a nawet 2 w nocy. A kosztowało mniej niż bilet tramwajowy, bo zaledwie złotówkę.
|
FOT.Waldek Sosnowski / AG
|
FOT.Waldek Sosnowski / AG
|
FOT.Waldek Sosnowski / AG
|
FOT.Waldek Sosnowski / AG |
|